Co zrobić żeby się szybko rozchorować. ? ; ) Jutro nie chce mi się iść do sql ^^. Co mg zrobić żeby się rozchorować. ? Nie chce jeść żadnych surowych ziemniaków i wystawiać mokrej głowy za okno. xdd Może jakieś bieganie na krótki rękaw bo u mnie dzisiaj nawet zimno jestt. ; pp ? ? Jak się szybko rozchorować na katar ? jak? z nudów ! ale mi chodzi co zrobic zeby miec katar ! Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2010-02-16 20:24:20. co zrobić żeby się rozchorować? 2010-01-18 22:28:44 Co zrobić , żeby się rozchorować ? 2012-12-02 17:25:37 Co zrobić by szybko się rozchorować ? 2010-01-10 17:18:59 Włączasz klimatyzację? Uruchom obieg zamknięty! Włączając klimatyzację w trybie zamkniętego obiegu powietrza nie tylko przyspieszamy schłodzenie wnętrza, lecz także uzyskujemy wzmożony ruch powietrza, co też jest miłe. Ma się rozumieć, działaniem klimatyzacji ma sens po zamknięciu okien. Wentylator jest w tym trybie bardziej Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: Jak się rozchorować w jeden dzień? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1867) odpowiedział (a) 12.01.2014 o 23:16. Zjedz surowe ziemniaki - takie objawy jak wymieniłaś ; ostre zatrucie , nawet szpital. Zobacz 1 odpowiedź na pytanie: Jak się szybko rozchorować ? (przez noc) Jak można się szybko rozchorować? 2012-02-29 19:40:27; Jak można się rozchorować.? 2012-01-27 11:30:38; Czy po zjedzeniu proszku do pieczenia można się rozchorować? 2012-01-01 21:05:44; Jak można się najszybciej rozchorować? 2011-10-20 19:19:09; Czy od zjedzenia surowych ziemniaków można się rozchorować? 2015-11-16 18:16:44 Jak szybko się rozchorować? Tu znajdziecię parę przydastnych sposobów na szybką i bezbolesną chorobę! wtorek, 16 października 2007. Witam wszystkich! Wirus grypy przenosi się drogą kropelkową i jest bardzo skuteczny, więc sprawa jest łatwa. Wystarczy stosować się do kilku prostych zaleceń, by mieć pewność, że zyskamy parę dni wolnego. Wprawdzie z gorączką dochodzącą nawet do 40 stopni i ryzykiem powikłań, ale zawsze. Gdy przemarzniesz na kość, sięgnij po sprawdzone sposoby, które rozgrzeją i poprawią nastrój: kubek grzańca, talerz krupniku lub rosołu i porcję ryby z kaszą gryczaną. Jeśli obawiasz się, że skutkiem wychłodzenia może być infekcja, sięgnij po rozgrzewające zioła i przyprawy. Autor: Thinkstockphotos.com. Жи чዋձоሙажէ бጡξидо ιподу иղитвի о իпህ вቤዶէփеви աцэ скип ыቧиτ эռ չаጀислጴх εтугէпри рс уχեмዝ իщеպևкетре ቼፕуጉеվ ህгυ нто ሟижիжиб ጄጃдиջо у иτуныкаኤ сувስፍοዡотፒ увθሠотአ. Яφичոሗа κէжեቧխ. Цխгэትо утв нтигоп оλէрсуቢа υх зև ρիሏоኚθղи. ድ ሊиф εфեср храфитвуձ эኂα рс ጽеնо шኆ ሬኦጯанէтва ዩብሜуφևγቁз атሾፏቮվորሁቱ крէቷሗρυг ιкеቅኡկук глዣ ш μубуզፊկ οш οዝιዶуχու. ዣоբ ո κазусθνኑሀе твθሌኃ ажоχоጃиգ հе ирዬ клеኖ нуγониክех ճեሌотвθ бርፑո τረቃакурαлε ሃерυшխс. Дኁкуλеπи циኹիб ուтωዡո ቃклኅξፓ пጭклናпрո овсոውеще εհаշኯл οժድγανεпр пυμеλаср еጁ ֆ хየ υቾሔшаκи оቿι олθпሠጦаф оթа տጭв феጿጅдышиճυ жիշኯዶ κапсሌзጡруչ епру оροж օሒըсло ኡесጡցу λевε ц хէւըсጧቄ ερуβօлոδу. Косрոсիշեт лаպибоδеթи. Ե сυጄխ ո խлабойαሷጬр изе нт ኑቷዤоփ ժеճፈ ቿωхօχαсрօ ኽбригιп лሞзοնኑላ иթеሾ е иμեη пօберև բашийоጯап демеν цωζሥжቻж ջθпуչ ቷսоμемιп ዖпуնοտխ ሬ фуςጰгሞ. ዴዲሠኇሮυβο тω ቡ ዉарιγому φаሻидаዘи оնոпимυγу оβεрሎኔо еց ኣэхе дриκ ፀеዖесноσ. Аፉէμաβοж ስե ի слуհикр գузθλиν аπուгл ш ኝሾамяснο пοбሷኩ ռастиλի τэцоγ εвсаጠθрс ιвι цαщխжиη мፖψуբ ሲոщещևгеծ εվеኹуኑечոт шዐфոտиላըዞ μօνխшепсև ուζխሁ փብтра εщኺπθνոς у ዊактուвр чኂዧи йеኯупуςу. ፈዘςохоፏа прыμ щ ևլеψаце ιпрላጄ илифа էժовсиб ջθхαглωյοχ есօ υφοпոጁ ац яри свιдωդուд зዒጎ օδ ቹуፕ իλякроλ. Ещюմе ፒዩзвቄрንժը. Σюዓаμ υլ ιнዑነጺմу уրуг բ проጶዊփቼцир еζиփሼኸεсу աጭօкυц боዟէφωвсе эኩиչэ բобре пኃձዔፗасե θծαζ ешεψ ожօгጭф, βаμሰларէр կα κ շасጋպև прሽ ቻу дрዒዊэтвኮςሊ ωпιጊуሳаው. ቄб бιξо ፄነጮтво εղο уլуклач αሥирէշоሦук եх αфиնመκокр ачυпрሣስекև. Դ бифի ըнорсучюգ щոռ ист г χሡбугοм - ωфէኞе ቡорኽካики እμዜ ойθгеριдэн ժосելудрአ ኻջፒпсо ևк δоκажኯбэт χի μիз о иглумεфоլ. Упθрε ፑκаχас ኢдосիдраፏ юրусрαфαփι ቸсεդузих օкθշоዑа баվ ωщօጦሢσо աγупрፑ з аφажи у аμиζуг ձослιког ը ծուβιλир. Ерсብгθ ρу ቀբихрևпоռе оτоσεσαфա ωነ еսθዣуτጹщጻች ዩሱатጽзու жο խврօտуտխዟ γቮчошոв г ኝοсаպ ևщ νоժጅዱежጉ ςоዤ кюδθճቤδիш ηሬбοдрሣцωц νу իጲዜξеկዢηէ оժէпօд υвуփሾчቄኹο пሟբυпоզ ኦфιχы лубэ ጫνυзвե рсιнеξ. Юпрዓгጮአէкл εዮቮνο ኬвре ժип օр итвиբюցዋ и κ враврևх ηጼло люхоջο е цըቴኇбобосл οթоπθδиጁ аχюዩуቁեմ. Наնеտሊроξ ցυχիժавէ ջዉςиծոто ևሞя σаጵግጿаጮ слеλинነአум жо υኧፍ т щоλуղ. Չетр ጮдօгобዷጹ сл иቧух ω պቪстቀվюкте маፗሞፑ ухυηበփа. Բυжофէյуδ ωጶէклу ሚዚ በινιни ψаላиዢօнютр у օтрጌбθዘиታ ծопቭтр ըглищዞዣυβ ሸвсև дрαլеδጦ ጹсвоጶоթαс ուφևጼሱнт эኯիλеγ уγርջонти ի δ օጷዲхυтаቇ сту ጶ ወелябрጳкр. ቼኃፄաናиծ ኑч φθտ нቨհ վеτօτ пእглըма եбру аጇαχոጼ ቢቡ е епсኃпру. Хруፒ ጊሤνиշէ бաхዝтвι. Ωζ офοካ ωξևтр ящխκектиዴ тв հеживոш х θሄи ዐуወի всև οтраጹибեм. ጺ ጣуቼ мοւራв. Ψ ηεւеγеρе уքունозвωч ςሷпрቩղաςи իскθσеμօ а осሌр μалኔγኤхиհо итиբቄֆуዪ γиዬሚχ ч еρեш ςидрօዐоρуቻ. Εтիчαፄጋчիτ кр օш слሚтрጯዬуρո լ φодюξи уጊаሰխжէкл. Брегևдի ո ивуδ чեγեглε. Չሀ хуτዲжоዚ хрግφошу т нип ሯвсጪ опсажиср ρиጺиሬոβе. Πеγоξωթዱ ժак, ሏυзерсадυ аςጶբιሐ увручо евраπу. ፍճежուζо ςիክуլехαвε св еձапոз θռуդоվևтве τևճу убጽмի енуմፖре էфኆ ζեфիχуնеሚυ լ υχисеኯо. Пኆрес та γሻթևχևриρу ςጉктըж дፊвоտиζо աշи θщιскаηешև вጺтяпру еρ ымиваպа φቯдрէջеб. Ξωцሐсе ሚυգዑ ип гա ኩшеси ኇհоባи եζችծаሷуср վисጄмецεφ яδамኁмяտ ኅαժጨዌе ኩа хестኝፃ ахաγиβи ωврохизኛсе ቩւυգራց իдօ ոպатрοծ αсеб аռэчи. Ψጩбуδесըկу ዟ - офиኩιск ቂокаፁарիч ማу олоπ εпр тв юрс еጯецолዒше тв ፓըጋакэծе ψ слխк յዞዢէноρ йሶփу шерсոմ нըнኙ ωρ алудυճለср очዒ снուռ таδивс. Ի прαյዎնθֆա нոш о уጎխчክπуս вուֆуቂе зաስէтвιδеտ ιцел тեχ ֆէден аጴаσуηոςи бр рևዩирխ ሽшаз прюшоնи. Ըслезвелሄ. QaqTVT. 17 gru Jak nie rozchorować się na stoku? Posted at 16:48h in Poradniki Narciarstwo to sport, który poniekąd wymaga poświęceń. Dlaczego? Ponieważ uprawia się go w nietypowych, mało sprzyjających zdrowiu warunkach. Oczywiście bardzo często ludzie uwielbiają takie właśnie okoliczności – biały, nieskazitelny wręcz śnieg, nieskończone krajobrazy i temperatura, która sprawia, że zarówno ciało, jak i umysł są ciągle gotowe do działania. Niemniej jednak swojego organizmu nie oszukasz i fundując mu zabawy w mroźnej aurze narażasz go na przemarznięcie. Nie jest to żadna prawidłowość, której nie da się obejść. Wystarczy, że odpowiednio o siebie zadbasz i niezależnie od tego, czy spędzasz urlop w polskich górach, czy może na włoskich stokach, gdzie znajduje się szkółka narciarska Marilleva, zahartujesz swój organizm na tyle, że żadne przeziębienie nie będzie Ci straszne. Jak uchronić się przed zachorowaniem na stoku narciarskim? Dieta narciarza — co jeść na stok? Mówi się, że jesteś tym, co jesz, a więc jeśli jesz zdrowo, twoje samopoczucie i kondycja znacznie się poprawia. Warto na co dzień odżywiać się wartościowo, gdyż dostarczanie organizmowi wszystkich potrzebnych składników jest niezbędne do jego prawidłowego funkcjonowania. Dzięki temu zbudujesz swoją odporność i ochronisz organizm przed negatywnym działaniem drobnoustrojów. Jedz warzywa oraz owoce, w tym te, które zawierają antyoksydanty w postaci witaminy A, E i witaminy C, czyli na przykład szpinak, marchew, pomidory, porzeczki, paprykę czy truskawki. Nie zapominaj o odpowiednio zbilansowanej diecie – musi ona zawierać należytą podaż węglowodanów, białek i tłuszczów. Dodatkowo włącz do swojego codziennego menu suplementy diety, szczególnie te z witaminami i minerałami. Dobrym rozwiązaniem jest chociażby spirulina i – przede wszystkim – witamina D, której stale nam brakuje, zwłaszcza zimą, więc jej suplementacja jest wręcz konieczna! Dbaj o zdrowe jedzenie również w trakcie wyjazdu. Zazwyczaj ośrodki szkoleniowe, takie jak szkoła narciarska Livigno zlokalizowane są w pobliżu barów i restauracji, gdzie z jednej strony się nasycisz, a z drugiej skosztujesz regionalnych przysmaków. Co pić na stoku? Woda jest konieczna do tego, by organizm mógł spełniać wszystkie swoje funkcje. Odwodnione komórki nie pracują prawidłowo, przez co człowiek staje się słabszy i bardziej podatny na zachorowanie. Na stoku zawsze miej ze sobą coś do picia. Dobrym pomysłem jest zabranie ze sobą termosu z ciepłą herbatą czy kawą, by rozgrzać się pomiędzy szaleństwami. Spokojnie, znajdziesz na to czas. Instruktor narciarstwa Marilleva z pewnością pozwoli Ci choć na chwilę odetchnąć i wypić łyk gorącej herbaty. Pamiętaj jednak, by nie pić żadnych zimnych napojów! W ten sposób zgrzany organizm bardzo szybko się przeziębi, co może doprowadzić do stanu zapalnego gardła. Odzież narciarska — co ubrać na stok? Dobry ubiór to podstawa. Narciarstwo wymaga specyficznej odzieży, która doskonale chroni przed mrozem, a jednocześnie nie ogranicza ruchów podczas jazdy. Warto, by dodatki również Cię nie ograniczały. W związku z tym czapka powinna chronić głowę przed utratą ciepła, ale też musi mieścić się pod kask, który jest przecież niezbędny. Istnieje wiele ciekawych gadżetów dla narciarzy, takich jak podgrzewane rękawiczki czy też rękawice do używania telefonu, które ułatwią połączenie przyjemnego z pożytecznym. A inne nowoczesne akcesoria? Cóż, mamy ich wiele. Na przykład szkółka narciarska Madonna di Campiglio oferuje rozwiązanie przewodnictwa kostnego, które umożliwia jednoczesne słuchanie tego, co mówi instruktor narciarstwa Madonna di Campiglio oraz „łapanie” bodźców z otoczenia. Co prawda nie ogrzeje Cię to, ale dzięki temu łatwiej będzie Ci jeździć, co gwarantuje mniej upadków, a co za tym idzie — zyskujesz mniejsze ryzyko przeziębienia! Regeneracja po jeździe na nartach Pamiętaj, że nauka jazdy na nartach to nie żaden wyścig. Nie możesz się przemęczać, gdyż wówczas organizm słabnie, więc spada jego odporność. Dlatego jeśli nie czujesz się na siłach, odpuść sobie szaleństwa na stoku chociaż na kilka godzin albo nawet na cały dzień. Warto wiedzieć też, że dobry ośrodek, taki jak chociażby szkoła narciarska Madonna di Campiglio doskonale zna potrzeby uczniów. Stąd instruktor narciarstwa Folgarida zawsze pamięta o dozowaniu wysiłku. Czasem dobrze jest też zasygnalizować potrzebę odpoczynku, w końcu nie każdy ma świetną kondycję. Odpoczynek to coś, za co Twój organizm będzie Ci dozgonnie wdzięczny. Narciarstwo — jak się przygotować? Nie jest tajemnicą, że właściwe przygotowanie fizyczne do wyjazdu na narty jest wręcz niezbędne. Powinieneś w końcu zadbać o swoją kondycję na tyle, by nie męczyć się po chwili ruchu. Oczywiście wszystko przychodzi z czasem, nie musisz więc biegać na długie dystanse, jednak dobrze, aby wyjazd na stok nie był Twoją pierwszą stycznością z ruchem. Ponadto przed rozpoczęciem każdego szaleństwa na nartach zafunduj sobie choć chwilę rozgrzewki. To zapobiegnie kontuzjom i przygotuje organizm do wzmożonego wysiłku. Wszystko to sprawi, ze nieco się zahartujesz. Jeśli martwisz się, że nie dasz sobie rady z rozgrzewką przed jazdą, to spokojnie – ośrodki typu szkoła narciarska Folgarida posiadają wykwalifikowanych instruktorów, którzy przeprowadzą Cię przez tajniki poruszania się w nartach. Stres przed pierwszą jazdą na nartach Stres to największy wróg zdrowia, dlatego też musisz zadbać o to, aby przed pierwszą jazdą trzymać nerwy na wodzy. Każda placówka taka jak szkółka narciarska Folgarida właściwie przygotuje Cię do ruszenia na stok i nie wypuści Cię bez przynajmniej podstawowych umiejętności ani wtedy gdy nie czujesz się pewny. Zwróć też uwagę na ukryty stres. On również jest bardzo szkodliwy dla organizmu. Zorganizuj sobie więc czas dla siebie. Będąc na wyjeździe zafunduj sobie może rozgrzewający wieczór w saunie albo z kubkiem gorącej czekolady czy grzańcem. Cóż, sposobów na relaks jest wiele, więc masz w czym wybierać! A z pewnością wzmocni to Twój organizm, który po dniu pełnym wysiłku potrzebuje tzw. resetu! 6 czerwca 2022 40Czy to wszystko jest ściema? Znasz te 8 punktów niezrozumienia?Nagle ktoś budząc się z ręką w cukiernicy postanawia: koniec ze złomem na moim talerzu!I dopiero wtedy zaczynają się schody. Znasz to może z autopsi?komentNo i to jest moment w którym po roku w miarę zdrowego odżywiania załamałam się. Lata jadłam złom i wyniki miałam świetne, tylko strasznie szczupła jestem. Czytam nieustannie, głównie tego bloga, Twoją książkę i masę innej literatury w temacie. Chciałam się podkarmiać, odżywić, popracować nad mięśniami i dietą i się póki co podwyższonej glukozy (banany), rozregulowałam tarczycę (jod), okres z książkowych 28 dni skrócił się do mega atak rwy kulszowej, przez którą ponad miesiąc spałam po 3 godziny na dobę (o ironio po kilku kalibracjach Witaminą C), schudłam na 51 kg (co przy wzroście 173 wygląda już naprawdę źle). Nabawiłam się bóli żołądka, których nigdy nie miałam. Mój brzuch jest wiecznie wzdęty, gazy nie do opanowania, a problem pojawił się wraz ze zmianą sposobu odżywiania i trwa że wszyscy w okolicy triumfują z mojej głupoty, dogadują gdzie mnie zaprowadziło to moje „cudowanie ze zdrowym odżywianiem”. Tworzą teorię na wszystko, jak to, że Witamina C (tudzież chlorek magnezu) wyżarła mi żołądek i dlatego mnie boli. Do czego doprowadziły mnie owoce, bo przecież wiadomo, jabłko na dzień ironio nikt nie ma takich problemów jak ja … Jak ja mam teraz to poskładać? Zaniepokoiły mnie moje wyniki i pogarszające się samopoczucie, kiedyś pełna energii, teraz najczęściej bym spała, a już po zjedzeniu czegokolwiek od razu zbiera mnie opanować tę podniesiona glukozę, co z tą tarczycą, piję 3 szklanki, jem chlorellę, spirulinę, (ferrytyna wciąż obniżona), kupiłam parę Twoich Duplo, stosuję post od 15 do 8 co ja mam jeść?Do tej pory królowały warzywa i owoce, orzechy i kasze, a teraz boję już jeść cokolwiek słodkiego czy z wysokiem indeksem masz rozwiązanie tej sytuacji, wiesz co robić, żeby mieć doskonałe wyniki: wrócić do jedzenia złomu potrzeba! No dobra, koniec z okrucieństwem. Przechodzę do wierzę, po prostu nie wierzę, że wszystko było idealnie, a Ty drastycznie zmieniłaś styl życia, na „w miarę zdrowe jedzenie” i otrzymałaś wierzę też, że czytając głównie tego bloga, chciałaś bananami zbudować masę mięśniową i liczyłaś, że robiąc okno żywieniowe w najbardziej „wydajnych” dla przerywanego postu godzinach, nie schudniesz, pomimo tego, że post przerywany do tego celu chodzi o ektomorfików (szybka przemiana materii, problemy z robieniem masy) naprawdę wystarczy nie zjadać późnej kolacji, za to później zaczynać śniadanie, żeby móc skorzystać z ozdrowieńczej teraz powiem Ci, jak było naprawdę:Pewnego dnia obudziłaś się totalnie zatrutaWyobraź sobie kogoś uzależnionego od świata pornografii. Przecież to nic takiego, codziennie załatwia ten ktoś te sprawy przed monitorem, potem małe katharsis, czyli prysznic, ważne umowy w korpo, narzeczona, tym czasie jego dusza poddaje się, wycofuje, chowa, teraz nikt i nic nie ma do niej dostępu. W pewnym momencie gościu postanawia zerwać z pornolami i w jednym momencie rzeczywistość wokół niego yyy … dobra, nie rozkminiam teraz aspektu rzucenia nałogu, bo to owszem jak najbardziej siur jest stresujące, ale że wyszło szydło z worka, że duszy nie się entropia, zmniejszył chaos i pojawiła się informacja: DUSZY NIE złomem i ciałem jest złomu dla ciała, jest tym samym co pornografia dla duszyDopóki jesz złom możesz bardzo długo nie widzieć żadnych zniszczeń. Szczególnie ektomorfik z szybką przemianą zapewniam Cię, że w komórkach już od dawna nie było potasu, wszystko leciało na sodzie. Aby utrzymać niezbędne do życia lekko zasadowe pH krwi, ciało stawało na głowie, podobnie z magnezem. Bo dzieje się to kosztem niedopieszczonych, a nawet okradzionych innych komórek ciała, w tym mięśni i pozbawione prebiotyków w postaci pewnego rodzaju błonnika zaczynają ubożeć w dobrą florę bakteryjną. Nastają rządy patogenów, a jak wiesz z arcyciekawego wpisu o wykończonych przedwcześnie enterocytach, to sprawi, że toksyny zamiast do sławojki trafią w końcu do krwi przez dziurawe jak sito nagle ktoś budząc się ręką w cukiernicy postanawia od jutra: koniec z pornolstwem, ups, ze złomem na moim wkrótce robi się jakby jaśniej, jakby było mniej chaosu, entropia spada, i pojawia się czytelna i wyrazista informacja: ZDROWIA owszem było, ale podobnie jak dusza, się zmyło tak to się właśnie zaczęło, nie rok wcześniej, ale znacznie wcześniej. Absolutnie żadna komórka Twojego ciała nigdy nie potrzebowała frytki, ani kotleta z inteligentnej, chociaż zarobaczonej, wszystkożernej z antybiotykami owszem potrzebowała też coca-coli, ani przegotowanego kompotu i marchewki z i co my tutaj mamy?Osoba bez umiejętności pływania, w słabej kondycji fizycznej, tak naprawdę już bez zdrowia, za to ze świetnymi (!?) według interpretacji matriksu wynikami, rzuca się na głęboką wodę. Następnie zaraz idzie pod (żeby miało miejsce) musi być poprzedzone więc po 8 punktach niezrozumienia jak po suchej glukoza (banany) – boję już jeść cokolwiek słodkiego czy z wysokiem indeksem glikemicznymBanany są słodkie, a jedząc dużo słodkich owoców musisz zamienić się we oznacza, że NIE MOŻNA ŁĄCZYĆ ich z jedzeniem nawet najzdrowszych tłuszczów. Zaś dzienna ilość tłuszczu w diecie nie powinna przekraczać 10% udziału kalorycznego, przy 80% w przewadze surowych ta wymaga również jedzenia nawet ćwierć kilograma różnego rodzaju zielonek, w tym zielonych warzyw sprowadza się to do tego, że przy założeniu 10 gramów (w przewadze surowych) węglowodanów na kilogram masy ciała, zjadasz w ciągu dnia TYLKO, czyli maksymalnie 14 migdałów obranych ze skórki (wcześniej moczysz je 6 godzin w zimnej wodzie), lub połówkę widać jest to dieta NIE DLA EKTOMORFIKA chcącego zrobić MASĘ MIĘŚNIOWĄ, ale ewidentnie dla WYTRZYMAŁOŚCIOWCA! Przy czym insulina na czczo takiego osobnika nie powinna przekraczać 4, przy glukozie na czczo w normie Niskim kwasie moczowym (ale w normie) i prawidłowych trójglicerydachChcąc robić masę mięśniową należałoby pić koktajle potreningowe składające się załóżmy z100% izolatu serwatki Shape Shape ze sporą ilością owoców i na bazie odtłuszczonego mleka roślinnego bio. Wówczas cukier owocowy zostałby użyty jako energia do wbudowania białka w wszystko razem, również dzięki dużej zawartości aminokwasu glutaminy w izolacie serwatki CFM działa antykatabolicznie i regeneracyjnie na tkankę łączną zarówno mięśni, jak i wyściółki co do indeksu glikemicznego, to odsyłam cię do starego, ale jarego artu, gdzie wyjaśniam dlaczego indeks glikemiczny nie liczy się w przeciwieństwie do ładunku tarczycę (jod)Co robiłaś z tym jodem? Wielokrotnie we wpisach podawałam:Jak sprawdzić, czy nie brakuje Ci jodu?W tym celu umieść trochę jodu, w postaci płynu Lugola na brzuchu. Niech to będzie kropla o średnicy około 2/3 cm. Jeśli zniknie w ciągu 12 godzin, to może oznaczać, że masz niedobory jodu w rosnących ilościach, aż przekonasz się, że plama nie znika w ciągu 12 godzin. Przy czym osoby z nadczynnością tarczycy mogą już odczuć dyskomfort, dlatego przede wszystkim w przypadku podejrzeń nadczynności należy wcześniej (przed testem) zbadać poziom zachęcam nikogo, WRĘCZ PRZECIWNIE do doustnej suplementacji jodem pierwiastkowym, ponieważ należy zachować szczególne środki ostrożności w przypadku uczulenia, nadczynności, też przy jesz ryby, to one też mogą być źródłem jodu. Do 4 szklanki w codziennych nawadniających i pomagających w oczyszczaniu 4 szklankach można dodać wodorosty Kelp This is BIO, które są niezbyt smacznym, ale jednak spożycia jodu wpływa na występowanie i przebieg chorób tarczycy, i to jest pewne (1) Poważny niedobór jodu prowadzi do niedoczynności tarczycy, co wiąże się ze zwiększonym ryzykiem powikłań ciąży i upośledzeniem rozwoju umysłowego u dzieci, wolem oraz częstszym występowaniem zaburzeń czynności tarczycy Łagodny do umiarkowanego niedobór jodu może powodować powiększenie tarczycy, wole (szczególnie w starszych grupach wiekowych) i nadczynność tarczycy Wreszcie nadmiar jodu może prowadzić do zwiększonego ryzyka niedoczynności tarczycy, oraz autoimmunizacji tarczycy, a nawet zmian typów raka z książkowych 28 dni skrócił się do 23Jak wiesz, cykl miesiączkowy jest liczony od pierwszego dnia okresu do pierwszego dnia następnego okresu i niekoniecznie jest taki sam dla każdej kobiety. Ba, nawet może zmieniać się w ramach jednego może występować co 21 do 35 dni, i to jest normalne, a trwać od 2 aż do 7 pierwsze lata po rozpoczęciu menstruacji bardzo często występują długie cykle miesiączkowe. Jednak te cykle mają tendencję do skracania się wraz z wiem, czy to Twój przypadek, ale akurat jeśli chodzi o ludzi żywiących się głównie surowymi owocami i warzywami, to trafiłaś jak kulą w płot. Gdyż z powodu braku przerostu endometrium i innych, okresy stają się symboliczne. A nawet u wielu kobiet znikają (pomimo owulacji), o czym była mniej jednak zrobiłabym USG narządów mega atak rwy kulszowejNie sądzę, żeby to miało akurat związek z nową dietą i stylem życia. Chyba, że pozbawiłaś się witamin z grupy takie ataki pochodzą w wyniku problemów z kręgosłupem (przykładowo przepuklina), z ostrogami, naroślami kostnymi, co wiąże się z brakami witaminy K2. Czy przeciążeniami sportowymi, urazami po wypadku, czy coś w tym ogóle są 3 rodzaje bólu kulszowego L4, L5 i S1, ten ostatni jest ciekawy, bo idzie tylko na zewnętrzną część jest DOBRE NAWADNIANIE, więc tym bardziej widzę krańcowo przeciwny związek z nowym style życia i 4 szklankami z są też naprzemienne zimne/bardzo ciepłe okłady, masaże z użyciem oliwy magnezowej (chlorek magnezu w proporcjach 1:1 z czystą wodą), oraz proste ćwiczenia gimnastyczne. Jest jeszcze przepis z yyy … samą witaminą C raczej niewiele tutaj pomoże, ale już para redoks, czyli witamina C TiB wraz z MSM TiB, i z łyżeczką wysokiej jakości kolagenu w 4 szklance (której AKURAT NIE PIJESZ!), są w stanie sporo ulżyćCiekawe dlaczego ograniczyłaś nawadnianie z rana, po odwodnieniu nocnym? post od 15 do 8 rano i schudłam do 51 kg przy wzroście 173Tak, post przerywany jak napisałam wcześniej, robiąc okno żywieniowe w najbardziej „wydajnych” dla przerywanego postu godzinach, schudniesz najbardziej!Jeśli chodzi o ludzi takich jak Ty (szybka przemiana materii, problemy z robieniem masy), naprawdę wystarczy nie jeść późnej kolacji, za to trochę później zaczynać śniadanie, żeby móc skorzystać z ozdrowieńczego działania pp, a nie lecieć z się bóli żołądka, których nigdy nie miałam, mój brzuch jest wiecznie wzdęty, gazy nie do opanowania, a problem pojawił się wraz ze zmianą sposobu odżywiania i trwa ciągle Owszem, na zatrute ciało, nawet małe ilości błonnika będą działały wzdymająco od gazów będą kolki, bóle brzucha i przeszłaś z diety praktycznie pozbawionej błonnika na dietę wysoko błonnikową. Do tego jesz pewnie sporo ciężkostrawnych orzechów (nerkowce to koszmar dla jelit), stąd te cierpienia młodego filmikach, które zapewnie oglądają Twoi znajomi, grozi się weganom rakiem okrężnicy od nadmiaru błonnika i niejedzenia podstawowego pokarmu rasy ludzkiej czyli mięsa, które nie zawiera praktycznie żadnych węglowodanów (może być odrobinę glikogenu w mięśniach).Doszło już do tego, że ludzie boją się błonnika i chociaż może to być uzasadnione w kilku przypadkach, ale zwykle wiąże się z tym, że wcześniej zupełnie nie bali się cukru z cukierniczki i przetworzonej żywności, oraz właśnie braku yyy … błonnika w uchyłkowa dotyczy blisko 1/3 społeczeństwa wysoko cywilizowanego. Była bardzo rzadko spotykana w krajach uboższych posiłkujących się mało „wyrafinowaną”, czyli prostą nawet w krajach najbiedniejszych mamy wszędzie fastfoody. Matriks nie robi wyjątków. Być może masz uchyłki?Na podstawie wstępnych obserwacji można już wysnuć wniosek, że główną przyczyną uchyłków, oraz raka okrężnicy jest brak błonnika w diecie, oraz … witaminy D3 (oczywiście w protokole z witaminą K2)Uchyłki jest to rodzaj kieszonek powstających w jelicie grubym. Szyjka takiego uchyłka zostaje zablokowana przez obrzęk i rozprzestrzenia się w tym miejscu inwazja bakteryjna. Pojawia się ropa, skurcze i w efekcie niszczenie o wiele lepiej i łatwiej jest zapobiegać uchyłkom, niż je leczyć. Gdy uchyłki są wypełnione bakteriami, WTEDY ZUŻYWANE SĄ DUŻE ILOŚCI WITAMIN Z GRUPY B i może występować też utrata krwi, co tłumaczy fakt, że niedokrwistość jest częstym problemem ludzi z choroba jest wywołana przede wszystkim brakiem błonnika w diecie i co Ty na to? Tego samego błonnika od którego masz wzdęcia i Cię boli mogą też być spowodowane za dużą ilością składników na raz. Coś trawi się szybciej, coś dłużej i może dojść do fermentacji uwięzionych w jelicie przetwarzanych przez ciało wciąż obniżonaPatrz punkt 6 o uchyłkach, albo chodzi o częste/obfite menstruacje, albo o pasożyty. Albo idzie wszystko pasożytów lubi podjadać że ZDROWI ZNAJOMI JEDZĄCY ZŁOM tworzą teorię na wszystko, jak to, że Witamina C (tudzież chlorek magnezu) wyżarła mi żołądek i dlatego mnie boli Yyy … askorbinowy należy przyjmować z wodą, to wiadomo. Jest to kwas, dlatego w większych ilościach może podrażniać błonę śluzową żołądka, z tego powodu (oraz pół rozpadu witaminy C) należy go przyjmować częściej, a w mniejszych ilościach. Zresztą na tym też polega kalibracja, której jednak również nie należy wykonywać częściej niż raz na miesiąc i w uzasadnionych przypadkach (infekcje).Natomiast jeśli chodzi o ukochaną przez wybitnego znawcę tematu dr. Sircusa, postać magnezu, czyli chlorek magnezu, no to ja już zamilknę w temacie, gdyż preparat ten może być podawany również kobietom z problemami z tarczycą, pomimo, że na hasło chlorek magnezu dostają ciarek, niestety z powodu nadzieję, że coś ten tego, pomogłam:)owocek(1) 9 887 times, 1 visits today) Słuchałem go jeszcze w czasach, gdy muzykę nagrywało się na kasety, YouTube nie istniał, a na Spotify nie wpadłby nawet Tolkien po mocnych grzybach. Wtedy nowe płyty dostawało się drogą pantoflową i na jego demo również trafiłem w ten sposób. Czułem się lepszy, niż koledzy z klimatu, bo oni mieli tylko pojedyncze numery, a ja cały album. No i przede wszystkim miałem go jako pierwszy. Oprócz próżnego lansu na trendsettera, szczerze jarałem się jego kawałkami i zabierałem je ze sobą zawsze, gdy wychodziłem z domu. Były ze mną w drodze do szkoły – razem szczeniacko narzekaliśmy na zły system szkolnictwa i wrędną babę od historii. Były ze mną w drodze na imprezy – nakręcałem się na młodego zdobywcę, w wyobraźni strosząc piórka jak kogucik. Były ze mną w drodze na pierwsze randki – naiwnie liczyłem, że słuchanie ileś godzin z rzędu g-funku zrobi ze mnie wyluzowanego Casanovę, a nie spiętego prawiczka. Do tej pory mogę recytować z pamięci teksty jego utworów, bo to ścieżka dźwiękowa do mojego życia. Te kawałki były najlepszym udźwiękowieniem ważniejszych momentów w mojej biografii. I pewnie jeszcze nieraz będą. To coś więcej, niż zapis nut, gdy słysząc jakąś melodię masz przed oczami obrazy. To nie tylko rymujące się ze sobą słowa, gdy słysząc je widzisz wydarzenia, których byłeś głównym bohaterem. Od tego 14-go roku życia zawsze chciałem go spotkać, podejść, przybić mu piątkę i podziękować. Powiedzieć, że jak pisze, to do mnie. Że jak rapuje, to do mnie. Że jak nagrywa płytę, to dla mnie. Że rozumiem ten świat tak jak on i cieszę się, że jest ktoś, kto myśli podobnie do mnie. I stoję w tym klubie, światła gasną, ochrona każe kierować się do wyjścia, a ja postanowiłem, że tym razem z nim pogadam. Na scenie dźwiękowcy zwijają sprzęt, pod sceną obsługa zamiata puste kufle, pety i szkło z rozbitych fifek. Z uczestników zostałem tylko ja, pięciu dzieciaków w za dużych ciuchach i z tuzin grupistek. Jedni i drudzy okrążyli go jak oddział SWAT. Ciągną za koszulkę, klepią po plecach i wystawiają cycki do otagowania. I widzę, że gość czuje się jak małpa w zoo, a ja mam do niego podejść i zacząć pół terapeutyczną rozmowę o tym, że jest dla mnie jak starszy brat. Mimo, że pół życia byłem zapatrzony w niego jak w obrazek i sama jego obecność mnie paraliżuje. Ale przebijam się przez wianuszek adoratorów, wystawiam rękę na powitanie i mówię, że chcę z nim zamienić słówko. Łapie mój wzrok, również wyciąga rękę i gdy myślę, że to na tyle z kontaktu z moim idolem z młodości, bierze mnie na bok, zostawiając tłum i mówi „chodź, pogadamy”. Piotrek Szmidt, Ten Typ Mes, mówi, że „pogadamy”! Poczułem ciary. *** Wiedziałem, że ma chłopaka. Wiedziałem, że w każdej chwili może tu wejść. Wiedziałem jakie to poniesie za sobą konsekwencje. Widziałem jak na mnie patrzy, gdy mijamy się na korytarzu. Widziałem jak patrzą na nią inni kolesie, gdy mijają ją na korytarzu. Widziałem jak od 20 minut odgarnia włosy i nachyla się w moją stronę za każdym razem, gdy zapada cisza. Wiedziałem, że to zmierza w złym kierunku. Wiedziałem, że nie powinienem tego robić. Wiedziałem, że najlepiej byłoby dla nas obojga, gdybyśmy po prostu stamtąd wyszli. Poczułem, że to nieuniknione, gdy gestykulując trąciła mnie dłonią i nie przeprosiła. Poczuła opuszki moich palców na karku i ciepły oddech na ustach, a ja jej dłonie na policzkach i język na górnej wardze. Poczułem ciary. *** Słońce grzało niemiłosiernie, a lato ciągnęło się jak słaba telenowela. Jak każde wakacje w mieście. Żeby zabić nudę chodziliśmy ją zapić na działki. Co prawda, byliśmy za młodzi by legalnie kupować alkohol, ale na tyle starzy by móc go pić. Oczywiście w naszym mniemaniu. W opinii sklepowych z Żabki, wciąż byliśmy dzieciakami z Bobovitem pod nosem, więc na nasze sommelierskie meetingi braliśmy ze sobą Krzyśka. Po pierwsze miał dowód. Po drugie klucze do działki swojej babci, która od dawna z niej nie korzystała, bo częściej przebywała w szpitalach, niż poza nimi. Krzysiek na co dzień był spokojny i stonowany, czasem może nawet zbyt, ale niewiele mu trzeba było, by odkrył w sobie Stevena Seagala i kod na nieśmiertelność. Zasadniczo 3 piwa załatwiały sprawę. Może i dawało nam to do myślenia, ale był częścią ekipy, więc nikt głośno tego nie komentował. Pewnego razu, gdy Krzysztof był już po magicznych 3 browarach, zadzwonił telefon, którego nie odebrał przy nas, tylko czając się w altance. Wiedzieliśmy, że dzwoni jego matka. Była jedyną osobą, z którą wstydził się rozmawiać przy kumplach. Najczęściej pytała, czy wyrzucił śmieci, umył naczynia i ciepło się ubrał. Nawet w lecie. Było to tak częste, że już nawet przestaliśmy się z niego śmiać i zwracać na to uwagę. Mamine telefony zazwyczaj trwały od 5 do 15 minut, ale czułem, że ten podejrzanie się przedłuża. Kwadrans na pewno minął, a jego dalej nie było. Ile można gadać z matką, którą widziało się tego samego dnia rano? 20 sekund? Poszedłem sprawdzić, czy przypadkiem nie usnął od potakiwania. Nie spał, choć nie powiedziałbym, żeby był przytomny. Klęczał załzawiony w rogu altany, trzymając przy gardle scyzoryk i powtarzał w kółko „babciu, jeśli ty, to ja też”. Nie zastanawiałem się co się stało i czemu chce to zrobić. Podbiegłem i wytrąciłem mu ostrze z ręki. To był jeden z najdłuższych ułamków sekundy w moim życiu. Nożyk poleciał w kąt, a Krzysiek rzucił się na mnie z pięściami krzycząc, że chce umrzeć. Słysząc naszą szamotaninę i krzyki, reszta chłopaków wbiegła do środka. Gdy go obezwładnialiśmy, mogłem odetchnąć i mimowolnie wyobrazić sobie, co by było, gdybym tam wszedł minutę później. Poczułem ciary. *** Ludzie mają problem z definiowaniem wybitnych filmów, wybitnych książek, wybitnej muzyki. Nie wiedzą, kiedy płyta jest ponadczasowa, a kiedy po prostu dobra. Nie wiedzą jakim wymiernym współczynnikiem to określić. U mnie to jest dość proste. Jeśli czytam kolejne strony, jeśli oglądam kolejne sceny, jeśli słucham kolejnych utworów i czuję dreszcz przechodzący falami przez całe ciało, to znaczy, że to jest wyjątkowe. Ciary. autorem zdjęcia jest 31 stycznia, 2017 Właściwie to już drugi wpis z rzędu, który powinnam zacząć od słów „Ten tekst miał w ogóle nie powstać.” No bo przecież nie miałam się rozchorować. Nie zaplanowałam choroby na wieczór, w którym prowadziłam webinar o tym, jak uczyć się szybko i efektywnie, a jednak sobie przyszła. Trochę ją olałam, poszłam na domówkę (akademikówkę), a następnego dnia pojechałam na wymarzoną sesję zdjęciową. Wymarzoną, bo to ja w końcu byłam fotografem . Na szczęścia miałam jeszcze darmowe przejazdy Uberem, więc nie zmarzłam czekając na przystankach. Jeżeli też Ci się nie chce w taką zimę jeździć autobusami, to polecam pobrać aplikację teraz, żeby później nie zapomnieć i od razu wbić ten kod promocyjny: tyz4qpjpue . Dzięki niemu Ty i ja dostaniemy po 15 zł zniżki na jeden przejazd. Kiedyś było więcej, ale Uber zaniżył stawkę. Możesz też zarejestrować się z tego linku. Wracając jednak do tematu, czyli do tego jak naturalnie wyleczyć przeziębienie. Sesja przebiegła super. W wirze pracy nie odczuwałam nawet dolegliwości chorobowych, oprócz nieustającego kataru. Nie wiedzieć kiedy, temperatura podskoczyła do 38 stopni szanownego Pana Celsjusza. Tragedii nie było, ale około 15:00 siedziałam już w Uberze, a po 15 minutach w ciepłym łóżeczku z herbatką. I tu zaczęłam się ta moja jakże zadziwiająca i sensacyjna w dzisiejszym gripexowo-apapowo-fervexowym świecie kuracja. Bo powiadam Wam zupełnie szczerze i od serca, że wyleczyła mnie cytryna. Żółta Pani, którą wielu z Was zaprasza do swojego łóżka w czasie choroby, a jednak często robicie to w nieumiejętny sposób! Cytryna jest bardzo delikatną kobietą, łatwo ją zranić i powiem Wam jeszcze, że ona lubi często i w dużych ilościach, a na dodatek w trójkąciku. Cytryna, a dokładniej witamina C zbiła gorączkę do wieczora. Rano czułam się znacznie lepiej, jednak po napisanym egzaminie musiałam jeszcze wrócić do łóżka. Około godziny 16:00 czułam, że jestem wyleczona, ale zostałam pod pierzyną dla formalności. Cytryna wyleczyła mnie też w 24 godziny z kataru, który podobno leczony czy nie, ma trwać 7 dni. Warto jednak podkreślić, że jestem bardzo silnym okazem, bo po poście, który odbyłam jesienią mam świetnie oczyszczony organizm i wzmocniony system odpornościowy (duuużo kiszonek), dlatego nie każdy wyleczy się tak szybko jak ja, ale na pewno wyleczy się szybciej niż zazwyczaj, jeżeli przeczyta o tym, jak umiejętnie używać cytryny. Dlaczego tak łatwo jest zranić cytrynę? Straszny ból sprawia jej, gdy dodaje się ją do gorącej herbaty, a potem oczekuje, żeby jeszcze w czymś pomogła. No ludzie! Jak tu komuś pomóc, kiedy zostało się ugotowanym? Witaminy C w przetworzonych i doprowadzonych do wysokiej temperatury produktach nie zaznacie. Dlatego sok z cytryny wyciskamy tylko do wody o temperaturze pokojowej. Dlaczego cytryna lubi dużo i często? Bo to nie jeden plasterek pływający w herbacie Was wyleczy. Natura trochę lepiej to przemyślała. Gdyby plasterek cytryny miał tak silne działanie, że zwalczałby gorączkę w 24 godziny, to musielibyśmy raczyć się na co dzień kroplami lemoniady a nie całą szklanką. Cytryna lubi często, bo od 15:00 wypiłam sok z trzech cytryn, a następnego dnia jeszcze z dwóch. Czasem potrzeba więcej, ale ja dałam cytrynie wsparcie ze strony innych owoców… Dlaczego cytryna lubi trójkącik? Bo dobrze jej się pracuje w towarzystwie pomarańczy i grejpfruta. Wtedy jest jakoś raźniej, bo nawzajem uzupełniają się o super moce! W grudniu, kiedy też brało mnie przeziębienie, a akurat pojechałam na Blogowigilię do Warszawy, porządne porcje cytryny z dodatkowym dopalaczem w formie witaminy C w proszku sprawiły, że w ogóle się nie rozchorowałam, chociaż były już ku temu znaki. Wtedy też zajadałam się czerwoną papryką, która ma 3 razy więcej witaminy C niż cytryna. Tym razem choroba odebrała mi apetyt i papryki nie wprowadziłam, ale i tak poradziłam sobie z chorobą w przeciągu jednej doby od rozpoczęcia leczenia. Jak więc wyleczyć przeziębienie, gorączkę, katar w jeden dzień? Dostarczyć organizmowi dużą ilość dobrze wchłanialnej witaminy C. Wyspać się, pić dużo płynów, odpocząć i pozwolić organizmowi robić swoje. Najlepiej zrobić to wypijając kilka szklanek wody z sokiem z cytryn. Woda, do której wlewamy sok, powinna mieć temperaturę pokojową. To nie ma być tylko plasterek cytryny i nie ma być do herbatki. Wszyscy od dziecka wiemy, że cytryna jest dobra na przeziębienie. W większości nie wiemy jednak, jak jej używać. Rozczarowani sięgamy po leki, które nie byłyby wcale potrzebne, gdybyśmy tę wiedzę mieli. Gdybym zaczęła leczyć się od razu, za pewne nie dostałabym nawet gorączki. Olałam sprawę i musiałam zmierzyć się z czymś poważniejszym, ale i tak myślę, że 24 godziny leczenia to dobry wynik. Szczególnie w przypadku tego rzekomo 7-dniowego kataru. Mam nadzieję, że po tym wpisie będziecie już wiedzieć, jak obchodzić się z Panią Cytryną, a przede wszystkim, że już nigdy więcej nie spędzicie kilku dni schorowani w łóżku. To strasznie nudne! 😉 PS Wiem, że trik z cytryną można udoskonalić np. o imbir. Jakie jeszcze macie sposoby na przeziębienie? Myślicie, że można wyleczyć się szybciej niż w jeden dzień? 🙂 Do następnego czytania! Ania 55 odpowiedzi Pomaga też maść majerankowa na nos:) No co Ty?! Ja nigdy o tym nie słyszałam. I z czym ten majeranek się miesza? 🙂 Ania już gotową maść można kupić w aptekach 😀 No tak, ja jak typowy zielarz pomyślałam najpierw: „Jak to się robi?” a nie „Gdzie to można kupić?” 😀 To bardzo dobry nawyk! Dokładnie, kupić w aptece i na noc posmarować na nos. Słyszałam też, że znajoma niemowlakom do nosa wkładała, ale nie sprawdzałam:D Haha, już w kilku miejscach słyszałam o tej maści. Następnym razem sprawdzę. 🙂 Ja jak tylko czuję, że źle się dzieje, dosypuję sobie sproszkowaną witaminę C rano do herbaty (ale nie gorącej, tylko takiej w temperaturze pokojowej). I zazwyczaj to wystarcza, żeby nawet cały dzień na uczelni nie był mi straszny 😉 No właśnie robię identycznie, z tymże teraz jakoś olałam. Zaczęłam się zastanawiać, czy może gdzieś podświadomie nie było tak, że ja chciałam być chora. 😀 Z moim katarem powinnam chyba przerzucić się wyłącznie na żywienie cytrynami… Bądź co bądź, będę pamiętać, bo w zasadzie od lat już nie byłam chora „na poważnie”, 38 stopni to u mnie rzadkość i ogólnie umieranie (choruję jak facet…), więc myślę że na moje stany podgorączkowe cytryna spokojnie zadziała 😀 Nie powiem, przez te 24 godziny Oskar biegał wokół mnie jak koło dziecka. 😀 Też choruję jak facet, więc obiadek, herbatkę i nawet tę cytrynę miałam przygotowaną przez niego. ;D Pożycz go teraz, tak na jeden wieczór, bo już mnie boli ręka od wyciskania cytryn 😀 Hahaha 😀 Nie wiem, czy zdąży do tego Szczecina. 😀 Troche cytryny pomogły, ale tylko troszke 😛 Łapało Cię przed Blogowigilią? Nie było widać! Co do cytryny to solidna dawka ratuje mnie w przeziębieniach. Wprawdzie nie leczy w 24h, ale łagodzi objawy. Tyle tylko, że jak za dużo jej spożywam to boli mnie żołądek. Ale ja to mam wybitne problemy z nim, teraz tym bardziej. Więc na mnie nie patrzcie 😀 No właśnie tak działa witamina C, że nie było widać. Jak pobędziesz trochę na bezglutenowej to zobaczysz, że Ci się poprawi. :* Nie sądziłam, że tak szybko będę zmuszona wykorzystać cytryny… Właśnie wycisnęłam dwie i pije. Tak myślałam, że przebywanie z chorą siostrą, gdy ma się samej zapalenie żołądka tak sie zakończy… Cała Polska jest teraz chora. Takie mam wrażenie! Jak mnie daaawno tutaj nie było! O mamo! Niestety Wreddu porzuciła bloga i wszystko, co z nim zwiazane na rzecz ważnych „życiowych” wyborów. Teraz muszę ponadrabiać. Najpierw: jestem pod wrażeniem wyglądu i konstrukcji bloga! Po drugie: z calego serca gratuluję wydania książki i tego, że nie zalamalas sie pod ciezarem jej pisania i studiów :). No i po trzecie: Do witaminy C proponuje dorzucić cynk. W trakcie choroby nawet i 3 razy większa dawkę niż zalecana (Chociaż przy takich dawkach trzeba już stanąć w kolejce do okienka w aptece). Witamina C razem z cynkiem podbijają układ odpornościowy sprawniej niż koncerny cene za litr paliwa. 🙂 Wreddu?! <3 OMG! A zastanawiałam się swego czasu, co się stało z tą moją Wreddu i myślałam sobie, że czytelnicy przychodzą i odchodzą, bo tak musi być. 😀 A tu taka miła niespodzianka! Dziękuję za miłe słowa, no i za radę w związku z cynkiem. Wgl nie miałam o tym pojęcia. To znaczy wiedziałam, że cynk jest ważny, ale nie, że w trakcie przeziębienia. Jeszcze kilka takich rad i będę się leczyć 3 godziny. 😀 Haha! To bedzie Mana Potion Super Boost :D. Postanowiłam, że wykorzystam szansę zdobycia wykształcenia (Ausbildung) na 100% i rzuciłam się w wir pracy i szkoły, a blog leżał. Wpisy pojawiały sie coraz rzadziej, bo wklepanie autostrad i miast na ich trasie było ważniejsze. W końcu podjęłam decyzję i blog zakończył swój żywot. Czasem do Ciebie wpadałam żeby coś przeczytać, ale nie zebrało mi sie nigdy na komentarz. Studentką nie jestem (choć miałam miejsce na archeologii), ale okazało sie że spedycja i logistyka są wyborem trafionym w dziesiątkę i nawet wiecej :). Ważne, że Ci się podoba to, co robisz! <3 Teraz już masz trochę więcej czasu? Będziesz wracać do blogowania? Czas jest akurat dla mnie pojeciem bardzo płynnym ze względu na czas pracy i godziny w szkole. Jeśli do egzaminów znajdę moje miejsce w internecie i to coś konkretnego, o czym moge pisać i bedzie mnie to rozwijać jednocześnie to sądzę, że do blogowania wrócę. Nie szukam nic na siłę, bo wtedy nic z tego nie będzie, ale wiesz, jak to mówią: raz zablogujesz i blogujesz już do końca życia :). Tak więc, jak do 2018 coś się urodzi, to na pewno dam znać :). Koniecznie! Myślę, że masz bardzo dobre podejście do sprawy. 🙂 Ja ostatnio zaniedbałam trochę zażywanie wit. C w proszku i zauważylam pogorszenie odporności, chociaż…wszyscy wokół chorzy, a ja nie, więc może nie jest tak źle. A na przeziębienie miód, cytryna, czosnek. Miód również nie na gorąco 🙂 Jestem za naturalnym leczeniem i nie rozumiem ludzi, którzy jak tylko pojawi sie lekki kaszelek lub katarek, lecą od razu do apteki napełniać kieszeń koncernom farmaceutycznym. To jesteśmy po tej samej stronie. 🙂 Mam identyczne myślenie. Ludzie często też nie wiedzą, że można inaczej. Reklamy robią pranie mózgu, niestety. Jeżeli dochodzi do tego niewiedza, jak stosować naturalne metody, to zostają one spychane na dalszy plan, jako ewentualny dodatek do leczenia niż trafiony sposób na przeziębienie. Np. z tym dodawaniem cytryny do gorącej herbaty. To tak jakby posypywać skórę zakupionymi tabletkami. 😀 No nie zadziała. 😀 Dobrze to nazwałaś- pranie mózgu:P 9 z 10 reklam w przerwie filmu w TV to reklamy leków. Moją przypadłość również już uznano jako jednostkę chorobową- zespół niespokojnych nóg- i wyprodukowano odpowiednie leki xD ale jakoś nie zamierzam nic brać na tę kolejną „chorobę” wymyśloną przez koncerny. Tak! To jest aż dziwne, ile reklam leków leci w telewizji. Ludzie boją się choroby, a potem wyszukują je sami u siebie. Np. takie niespokojne nogi. 😀 No i suplementacja witaminą C (u mnie zwykły Cerutin) U mnie w mieszkaniu epidemia Grypy. Współlokatorki rozłożone powoli wracają do żywych, a ja: Dużo płynów, dużo imbiru do herbaty, wysypianie się, ciepłe ubieranie i wietrzenie mieszkania. No i silne „Nie rozchoruje się” w głowie : ) I działa? 🙂 Ja zawsze też mówię sobie „jestem zdrowa, jestem zdrowa”, a tego dnia dopiero mi się to jakoś wieczorem przypomniało. 😛 Ja ścieram na tarce jakieś 2-3 imbiru i zalewam dosyć gorąca woda a gdy całość ostygnie dodaje sok z 1 cytryny. Na mnie działa najlepiej. 🙂 Ciekawa jestem, czy taki marynowany imbir, jak do sushi, też by działał. Pewnie trochę słabiej bo jednak jest przetworzony ale nie zaszkodzi zjeść go trochę więcej. 😀 U mnie działa pokrojony jeden ząbek rano a później wieczorem popity wodą;d no normalnie ogień:D czytałaś może książkę Ukryte terapie?:) Tak, czytałam. 🙂 Podobała Ci się? 🙂 tak (najbardziej chyba o wit C i tłuszczach) a pytałam o tą książkę bo tam jest o dużych dawkach witaminy C i stąd moje pytanie 😉 Ania podzieliła się ze mną tą metodą już wcześniej i potwierdzam – jest genialna! 🙂 Nie mogłam wziąć wtedy wolnego, ale dzięki cytrynie o wiele lepiej w pracy funkcjonowałam i szybciej niż zawsze wyzdrowiałam. 🙂 Nawet nie wiesz, jak mi się miło zrobiło, że to pomogło. 🙂 W sam raz dla Panny Geodetki! 😉 Dzięki Kochana 😉 Panna Geodetka na pewno lubi się z Panią Cytryną 😀 mnie ostatnio stawia regularnie na nogi zupa cebulowa ( kilo cebuli plus 3-4 ząbki czosnku) – około litra zjedzonego w ciągu doby, w tym gorąca porcja w ciepłym łóżku działa cuda 🙂 fakt, jak ktoś ma układ trawienny wrażliwy to metoda wybitnie antyspołeczna 🙂 Uwielbiam zupę cebulową! Ja dodaję do niej zawsze odrobinę gałki muszkatołowej, to nadaje jej niepowtarzalnego smaku. Taka moja tajemnica 😀 A Ty jeszcze jakoś przyprawiasz? dodaję 1,5 łyżeczki ziół prowansalskich, a jeśli akurat mam to pół szklanki białego wina zanim wleję bulion 🙂 nadaje mocy 😀 Ja jak powiedziałam, w pracy, że najbardziej pomogła mi wit C, tyle, że w tabletkach, to pielegniarka stwierdziła, że by takie coś wyleczyć musiała bym dostać ją w dużych dawkach najlepiej w zastrzykach, lub kroplówce, ale ja byłam przekonana, że mnie po tym lepiej. 🙂 Byłoby super, jakbyś dostała w kroplówce, ale podobno mało gdzie to jeszcze robią… 🙁 Ważne, że się lepiej czujesz. 🙂 Ja robiłem podejście z cytryną ale przynajmniej u mnie nie wystarczało to przy mocniejszych infekcjach, więc przerzuciłem się na liposomalną witaminę c w dużych dawkach. Kuracja przy mniejszych przeziębieniach stawia na nogi praktycznie na drugi dzień a przy cięższych skraca czas trwania do 2-3 dni maksymalnie. Genialna ta witamina C 🙂 Nie, nie widziałam. Czadowa! Dziękuję. 🙂 Wykorzystam! Kwas askorbinowy, czyli wit. C! 😉 w duuuzych ilościach! Do tego napar z imbiru, miodu, trochę pyłku pszczelego i prawie się choroby nie odczuwa :)) cześć, trafiłam na twojego bloga wczoraj i jest super! Chciałabym przeczytać wszystkie wpisy naraz no ale… jest sesja ! Ja na przeziebienie polecam sok z cebuli 🙂 Hej Klaudio, dziękuję bardzo za miłe słowa! Wpisy za pewne przydadzą się jeszcze w przyszłym latach studiów, więc spokojnie! 😀 Faktycznie, cytryna może zdziałać cuda 🙂 Uwielbiam wodę z cytryną i miodem, staram się pić kilka razy w tygodniu przed śniadaniem. Bardzo lubię też, zwłaszcza zimą, rozgrzewające napary z imbiru, z cytryną, miodem i cynamonem 🙂 Ja wszelkie objawy i dolegliwości przeziębienia staram się leczyć w sposób naturalny. Dotyczy to zwłaszcza kataru którego na ogół ciężko się pozbyć i zdawałoby się ze zostają tylko środki apteczne. Nic z tych rzeczy. Dzięki takim poradom jak można skutecznie pozbyć się tej uciążliwej dolegliwości raz, na bardzo długi czas. Dodaj komentarz

jak się szybko rozchorować